Kiedy wracam do pracy po jakiejś przerwie, urlopie lub chorobie, znów mam 6 lat. I czuje się jak wtedy, gdy wracałam do zerówki po 8 miesiącach chorowania i wiedzialam, że żadne z dzieci nie będzie się ze mną bawić. Irracjonalne lęki mieszkają w nas najdłużej.
moja matka zawsze po urlopach mówi, że mogliby jej tak płacić, a ona by siedziała w domu i nawet 80% mogli by jej płacić. ZA KAŻDYM KURWA JEBANYM RAZEM to mówi od ponad 10 lat...
A ja nie tyle chce siedzieć w domu (chociaż ta wizja kusi, mimo że się nasiedzialam już na bezrobociu) ale zwyczajnie nieraz boję się wracać. Nadal mam w sobie małe, przestraszona dziecko i muszę je czasem uglaskac 😅
Ja po urlopie mam też FOMO, zawsze coś dużego człowieka ominie, nawet jak Cię jeden dzień nie było
mnie po 5miesiącach l4 jakaś gówniara chciała douczać bo ona już 3miesiące pracuje. a ja jej na to: a ja 5lat. więc spierdalaj w podskokach. ahhh to było warte późniejszego opierdolu :)
Ja to się zawsze obawiam ile pracy mnie czeka i czy akurat wracam na pożar który już płonie (co się zdarza często po urlopach)
Totally relatable.