Lady Lazarus 

Contact: szopepe90@gmail.com Pisanina zebrana: literami.loforo.com

66610 posts 415 followers 212 following

Mówiłyśmy nieraz o śmierci

I na tym zbudowałyśmy nasze życie

37 stopni mojego wiecznie

Nadmiernie pędzącego ciala

Równe 36.6 równowagi strachu

I smutku twoich cienkich nadgarstków

 

Nasza czułość w zimnym pokoju 

Mojego dorastania 

Ten uścisk ślepych szczeniąt którym

Obumarła suka 

A one jednak dalej żyją 

Rosną na głodzie jak na drożdżach 

I ani myślą zaprzestać nauki szczekania

 

Obserwujemy bez polowań już 

Błękitne wstęgi na piórach sójki 

Rzucaja się nam bardziej w oczy

Gdy liście drzew żółkną i blakną

Blizny nagich gałęzi 

Jak rozdarte włókna na kościach 

Które nigdy nie będą mialy okazji zbieleć

Szarzeję i milknę wtedy

 

Coraz mniej o tym mówimy 

Coraz bardziej się oddalamy 

Wszystkie historie zostały powiedziane 

Przestrzeń pomiędzy tamtą raną 

A obecnym błotem życia wypełniają Read More »

Czekam na dreszcze

Którymu drzewa strząsają liscie

Ich bezgłośne cierpienie i

Chrzęst zarazem pod moimi butami

Wyglądam ulew strug i wiatru z północy 

Którego tak boją się wszyscy 

Pracownicy oddzialu zamkniętego 

 

Bo ja inaczej nie potrafię 

Kocham spowity mgłą czas wilgoci

Gdy mędrcom siwieją brody

A głupcy wróżą z rozłupanego kasztanu

Który wkładają pod łóżka na zimę

Lekarstwo na to jak wykręca im kości 

Reumatyzm psychosomatyzm a może złe duchy

 

Psy powracają bez pcheł i bez

Łopianów w ogonach 

Nareszcie nie trzeba wykręcać

Im kleszczy a podwórkowe

Koty odkrywaja rozkosz 

Rozpalonego kaloryfera

Bo nikt nie pamięta czym był zapiecek

 

Jesienne horoskopy do mojego życia 

Nie wnoszą niczego nowego

Wiem więcej niż przeczuwam

Boję się mniej niz każe doświadczenie Read More »