102 dni. Aż zapisałam w kalendarzu. 

Nie tęsknię za Polską. Tylko za ludźmi, którzy nadal tam są i mają kawałek mojego serca. 

Po raz pierwszy w życiu polecę sama samolotem. Bez mojego męża. Tydzień rozłąki? Dla nas wręcz niewyobrażalne. A jednak lecę. Żeby choć tydzień spędzić przede wszystkim z Tą, której najbardziej na świecie brakuje mi obok. 

 

102 dni. Odliczanie czas start. 

Trochę się boję. Ale jeszcze bardziej się cieszę i nie mogę się doczekać. 

 

P. S. Bilety na Islandię jeszcze nigdy nie były tak tanie.