Z dziennika chorobowego:
Na Isladnii jedyna wiosna, jaką mamy, nazywa się wiosną głupców. Bowiem oficjalnie istnieje tu tylko zima i lato, którego poczatek świętuje się hucznie pod koniec kwietnia.
Ale jest też wiosna głupców. Znasz ją, gdy mieszkasz na tej skale pośrodku oceanu przez kilka lat, a i tak zawsze się nabierasz. Zawsze, zawsze pod koniec lutego czujesz, że to juz. Zima nas opuszcza. Przyszło słońce i topią się lody. Od paru dni nie wieje. I światło, przecież jest tyle światła! Po mroku grudnia i stycznia każda minuta więcej pomiędzy wschodem a zachodem jest jak podskórny wybuch solarny. I nawet ci nie żal, że przez krótsze noce nie będziesz oglądać zorzy. Czujesz siłę rodżacych się jagniąt i wypatrujesz sieweczki złotawej, która jest niechybnym znakiem począyku lata. Wiosna! Oto wiosna, przecież zaraz zobaczysz przebiśniegi, krokusy, które tutaj kwitną trochę później w ogródkach, ale jednak....
To była pomyłka, głupcze.
Po tygodniu, dwóch cudownej pogody, przychodzi kolejny sztorm. Zmiata z ciebie całe ciepło, marznący na policzkach deszcz wypłukuje ze szpiku całą nadzieję. To kolejny trudny przystanek. Mimo że ocean pachnie już życiem wiesz, że to jeszcze nie ten moment. Trzeba czekać na sieweczki. Jeszcze miesiąc. Jeszcze dwa. Byle do maja....wtedy nie zakwitną jabłonie, ani bzy. Wtedy w ogródkach będą żonkile.
Wczoraj miała swoją prywatną wiosnę głupców podczas swojej nieznacznej, acz męczącej choroby. Czułam się dobrze. Zasadziłam awokado. Upiekłam ciasto. Oto dochodzę do siebie, oto odżyłam!
W nocy znów nie mogłam złapać oddechu. Głowa nad ranem zaczęła pęcznieć bólem. Z potem wylałam siłę z członków ciała.
Przedwczesna radość, głupia!
I z utopioną głową, gorączką na powrót myślę- czy przedwczesna radość jest zła? Czy tylko daje nam zatrzyk siły, by móc przetrwać do prawdziwego lata? Czy cieszyć się z drobiazgu, a nie pełnego zwyciętwa, jest głupim? Naiwnym?
Całe życie jestem naiwna. Ale teraz poczekam już na pełne wyzdrowienie.
Ale będę też cieszyć się wiosną, nawet jeśli będzie tylko tą dla głupców.