"Ogarnia ją wielki spokój i powaga, gdy uświadamia sobie tę jedną rzecz: człowiek musi mieć w sobie jakieś jądro, jakiś zarodek, z którego może wyrosnąć i się rozwinąć, inaczej wszystko co się sądzi, czym się jest i czego się pragnie pozbawione będzie korzeni i swojego stałego miejsca. Trzeba mieć coś niezmiennego, czego można się uchwycić w świecie rozpadającym się na kawałki - coś, co sprawi, że nie będziemy nieszczęśliwi, mimo że opuszczą nas ludzie i rzeczy".

 

Tove Ditlevsen "Ulica dzieciństwa"