Na tym obrazie jestem

Dziewczyną z zielenią jeziora w tle

Skapuję więc słowo za słowem

Jestem zjawiskiem krasowym

Jestem stalaktytem na 

Twoim twardym podniebieniu

 

Wyciągnij do mnie rękę jak stalagmit

Czułość za czułością aż spójnie

Zlepi się ciągłość kolumny wbrew grawitacji

Rozmiękczyć kość w ustach można 

Tylko gorącym językiem obcym

 

Jestem żywą wodą z jeziora

A nie mogę oprzeć się wrażeniu 

W moich żyłach płynie twoja krew

Powinna zastygnąć 

Zlepić krwinki w śmiertelnej czerwieni 

Skrzepnąć 

A ciągle wrze