Masz już 33 lata, a ja ciągle widzę w tobie nieraz małą dziewczynkę. Albo tę zgubioną dzwudziestokilku latkę. Pod innym światłem jednak wyglądasz na o wiele starszą ode mnie. O wiele dojrzalszą, bardziej doświadczoną. Czasem tylko boję się, że może już cyniczną, zgorzkniałą? Ale potem znowu się śmiejesz. Wiem, wszystko na miejscu.
Zostałaś w miejscu, które ja porzuciłam. I czasem przez krótką sekundę boję się, że nasze życia się rozjeżdżają, jak pociągi do przeciwnych stacji. Nie wiem jak ten świat jesy zbudowany, że czasem znów siedzimy w jednym przedziale. Może właśnie nie świat o tym decyduje, tylko my.
Czasem strasznie sie o ciebie boje. I nikt nie potrafi mnie wkurwić tak, jak ty. I wiem, że ja tez cię ranię. Ile już razy stało się co się stało, ile razy ponoć byłyśmy dla siebie toksyczne? A jednak, leczymy się nawzajem. Może wszystko dlatego jak się zaczęło? A może po tylu latach to nie ma znaczenia. Żaden początek nie ma, jeśli nie buduje się tego dalej.
To przeze mnie znowu palisz. A ja nie ucze się na błędach i wiem, gdy znowu pojedziemy do jakiegoś obcego miasta, obie będziemy palić. Tym razem z kilkiem. Może któraś wreszcie rzuci na dobre?
Ale czy da się rzucić palenie? Nie każdemu się udaje. Tak jak mi nie udało się rzucić poezji, mimo że próbowałam. Wiesz, że próbowałam latami.
Wiem, że to dla ciebie ciężkie, że czasem zakochuję się w jeszcze innym człowieku. Znajduję z kimś przestrzeń, której być może nie ma między nami. I mimo zapewniania, że nie, to czasem boli i jesteś zazdrosna, chociaz jak nikt wiesz- nie można mnie mieć na własność. Ale znosisz to dzielnie. Doceniam to, wiedząc, że to tak bardzo pomimo.
I jak nikt zaakceptowłabyś wszystkie moje najgorsze wybory. Nagłe zmiany życia wbrew wszelkiej logice, moją podłość, moje ciemne miejsca które mogą zaprowadzić mnie na długie korytarze cudzych pokoi. Rozmawiałyśmy przecież o tym.
Czasem myślę, że rozmawiamy za rzadko. Za rzadko do siebie dzwonimy. Czasem strasznie tęsknię i nie umiem tego przełamać.
Na pewno o wiele za rzadko mówię ci, że cię kocham.
❤️❤️❤️
Początek, po tylu latach, nie ma znaczenia. Nie udałoby się tego utrzymać tylko dlatego.