Będąc zwyczajnie chorą na zwykłą angine myślę, że doświadczam tylko ułamka cierpienia fizycznego, ułamka tego, które zdarza mi się obserwować na co dzień.
Ile potrafi znieść ludzkie ciało?
Ile przez cierpiące ciało może znieść dusza?
Cierpienie nie uszlachetnia. Cierpienie upadła, cierpienie jest po prostu cierpieniem. Nie ma w tym wyższego celu.
Tym bardziej rodzi to we mnie czułość.
Nie mam zamiaru użalać się nad sobą. Mam zamiar jak najszybciej wyzdrowieć z banalnej choroby, by móc dotykać z czułością, rozdawać tyle uśmiechu i ciepła, ile się da,tyle ile mogę na moim oddziale chorych na raka. Zebrać tyle energii na nowo, by móc ja dawać też tym, których kocham.
Cierpienie, smutki....nie ma w nich nic szlachetnego. Chyba, że rodzą w nas ciepło inne, niż gorączka.
Być może dziś bredzę.
zdrowiej 馃
Dzi臋ki, pr贸buj臋! Na razie mym or臋偶em imbir i mi贸d! 馃き
Zdrowia!
W punkt napisane, ani grama bredni 馃槉 trzymaj si臋 tam!
jak mnie co艣 bierze to ciep艂膮 w贸dk臋 zapijam fervexem i 艣pi臋 w skarpetach narciarskich. polecam.
nie jest troch臋 tak, 偶e ludzie chorzy patrz膮 inaczej na 艣wiat bo ju偶 akceptuj膮 艣mier膰? i maj膮 poczucie, 偶e ju偶 im nic do stracenia nie zosta艂o?
@djlangley na w贸dk臋 na angine to ju偶 za p贸藕no w tym wypadku 馃ぃ
To zale偶y od cz艂owieka. Nie jest chyba tak, 偶e po prostu no aha, mam raka, to se umr臋, spoko. Ja mog臋 tylko stwierdzi膰 偶e ja sama, nie b臋d膮c chora, ale obcuj膮c du偶o 偶e 艣mierci膮 bardziej doceniam tu i teraz.