Za źrenicą istnieje absolutna biel
Z niej wyrasta nowy człowiek i pokuta
Ostateczne światło które
Wydostaje się rozszerzeniem
I skowytem rozkoszy
A za tym jest tylko ból
Końca tego jedynego początku
Bogowie ktorzy przynoszą nam pokój
Zostawiają ci też bezdenną ciszę
To najwieksze kłamstwo naiwności
Słowa są bezpieczne
Śmieszy mnie gdy wierzysz
Istnieją bezpieczne hasła
Przy których można zahamować
Rozpędzony ruch wody spływajacej z gór
Rozlewającej się we mnie jak delta rzeki
Topnienie wiecznego lodowca jest jak
Najjaśniejsze ze słońc które
Muszą kiedyś poddać się zachodom
Utonąć w wodzie słonego oceanu