Wy- to moja ulubiona historia miłosna, którą mogę widzieć z boku.
Z całym tym bałaganem, wśród którego zawsze na wierzch wypływa to, co najważniejsze. Czułość i pożądanie. Miłość. Z całą prozą życia, ludzką kruchością i przeszkodami, które mimo wszystko przeskoczyliście. Bo chcecie być razem, bo w tym byciu razem każda minuta jest na wagę złota.
Uwielbiam na was patrzeć. Słuchać jak jedno mówi o drugim. Wychwytywać te wasze spojrzenia między sobą, gdy jesteście wśród innych ludzi. Wychwytywać spojrzenia, gdy jeden patrzy na drugiego i myśli, że nikt inny nie dostrzeże tej chwili troski i zachwytu, które wylewają się przez źrenice.
I wiem już, że niezależnie, czy to skończy się tragedią, czy długim spokojnym starzeniem razem, powiedzielibyście obje:
I'd tell them, "Put me back in it"
I would do it again
If I could have you for a minute
I'd go through it again
I słuchając tego, choć znam historię, która stoi za tą piosenką, nie mogę myśleć o nikim innym.
Od prawdziwej miłości nie ma odwrotu. Nawet, jeśli według niektórych to grzech i głupota.