Znaleziony przypadkiem przynosi wspomnienia.
Na pewno nie byłeś złym mężczyzną. A ona nie była złą kobietą. Dlatego tym bardziej dopada mnie smutek, gdy pomyślę o tym, że nie było wam dane stworzyć coś razem. Może życie wiedziało najlepiej. Choć trudno mi w to uwierzyć, wiedząc, że ty nie żyjesz- a ona wcale nie jest szczęśliwa w świecie, w którym cię nie ma.
Mimo wszystko ta muzyka uspokaja. W deszczowe niedzielne popołudnie przynosi też wspomnienia tej przyjaźni, którą mieliśmy. Wspomnienie tego, jak słuchaliśmy Devendry w kółko na podłodze twojego poddasza i wierzyliśmy, że będziesz szczęśliwy.
Żadna z takich chwil nie wraca. Ale błogosławię życie za to, że w ogóle się zdarzyła.