"Wszyscy chyba znamy to dziwne uczucie, gdy okazuje się, że jesteśmy dla kogoś (z niekoniecznie dla nas jasnych powodów) wyjątkowo ważni i sprostać musimy jego oczekiwaniu, a to nas na przykład zawstydza lub przerasta. Nie zawsze bowiem przyjaźń jest symetryczna, czasem ma w sobie coś z uczuciowej 'inwazji'. Przyjaźń wszak, w przeciwieństwie do miłości, nie posiada papierka lakmusowego, jakim bywa zbliżenie fizyczne, które potwierdza wzajemność intencji. Zawiązywanie się przyjaźni, szczególnie pomiędzy osobami wrażliwymi i delikatnymi, (...) to proces skomplikowany. Czasem jest odruchem emocjonalnym, ale niekiedy potrzebuje dystansu i dojrzewania. Zwłaszcza gdy ktoś nas 'jednostronnie' wybiera i stara się z nami zbliżyć. Bywamy wtedy zakłopotani, bo czujemy, że nie nadajemy na tej samej uczuciowej fali i niedokładnie takiej relacji oczekiwaliśmy. O ile w ogóle czegokolwiek oczekiwaliśmy".

- Stanisław Bereś


Reposted from jakmidzisiajle