Lady Lazarus 

Contact: szopepe90@gmail.com Pisanina zebrana: literami.loforo.com

66631 posts 415 followers 212 following
Oddech wyrywasz mi z ust
Tuż pod koniec galopu 
Zaciskam powieki i 
Wzlatuje w upadek
W nicość
W próżnię
 
Przymarzam tam
Do lustra wilgoci 
Jak łabedź ktory zapomiał
Odlecieć zimą 
Może wcale nie chciał przetrwać 
 
Niech owinie mnie wiatr
Mroźnego wytchnienia
Ukoi czoło rozpalone
Chybionym pocalunkiem 
 
Celebruję każdą z pomniejszych śmierci 
Gdy sny nocą gryzą mi duszę 
Zamiast wbijać zęby 
W wygięta chętnie 
Dla twojego drapieżnictwa szyję 
 
 

"(...) czułem, jakby łzy mi ściekały po wewnętrznych ściankach gardła i piersi, jak wilgoć po ścianach jaskiń. O, niewidoczny, podskórny płacz. Oto patrzysz na kogoś, oczy ma suche, twarz nieruchomą, a on płacze. Szloch nim wstrząsa, choć nie drga mu brew".

 

Edward Stachura